Kilka dni temu zakończyłem wygranym procesem sprawę, która trafiła do mnie ponad rok temu, prowadzoną w trybunale drugiej instancji. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie sam przebieg sprawy. Klient po przegranym procesie w pierwszej instancji, zrozpaczony, zadzwonił z prośbą o pomoc. Dokumentacja sprawy …
“Na złamania kończyn najlepszy jest dentysta” – czyli “unieważnienie małżeństwa” w wydaniu cywilnym
