Kanonik, prałat i rozwód kościelny… czyli prawo kanoniczne w wydaniu masowym
Kiedy w naszych rozmowach pada słowo „prawo” najczęściej myślimy o prawie karnym. Przecież TV, prasa, Internet najczęściej karmią nas złymi informacjami, bo te są najbardziej nośne. Rzadziej myślimy o prawie cywilnym – dochodzeniu własnych roszczeń; prawie rodzinnym – gdy słyszymy, że ktoś z naszych znajomych się rozwiódł. Wśród tych wszystkich praw bardzo rzadko pojawia się prawo kanoniczne. Tak, tak – słyszę często – to te przepisy, które dotyczą księży i biskupów: kto to kanonik, kto prałat, ile trzeba mieć lat, aby zostać księdzem, jakie trzeba spełnić warunki, aby zostać zakonnikiem i jeszcze kilka podobnych spraw. Nieco bardziej wnikliwi wiedzą więcej, prawo kanoniczne to rozwody kościelne, unieważnienie małżeństwa. Z jednej strony trudno oczekiwać, aby każdy wierny w Kościele znał Kodeks Prawa Kanonicznego, z drugiej ignorantia iuris nocet gdy nie zna się swoich praw i obowiązków w Kościele. I nie ma się czemu dziwić, że z tym tak słabo. Na lekcji katechezy – myślę tu o szkole ponadgimnazjalnej – o prawie kanonicznym jest tyle „co kot napłakał”, w seminarium i na studiach teologicznych nieco więcej, ale to i tak „kropla w morzu potrzeb”, bo rozkład zagadnień kanonicznych w pięcioletnich studiach ma się jak ewangeliczna łata z surowego sukna przyszyta do starego ubrania – do tych kwestii jednak pozwolę sobie kiedyś wrócić, gdyż te tematy często gościły w naszych rozmowach między studentami i profesorami.
Wróćmy jednak do naszego prawa kanonicznego. Aktualnie obowiązujący Kodeks zawiera 1752 kanony normujące życie wiernych (nie tylko biskupów i księży) w Kościele. I nie dotyczy świeckich tylko w kwestiach stwierdzenia nieważności małżeństw. To przebogata sakramentalno-prawna rzeczywistość, która towarzyszy nam od chrztu aż do śmierci. Trudno wymienić chociażby jej niewielki aspekt, jak chociażby sprawy związane z chrztem: dotyczące tego, kto może być chrzestnym i świadkiem chrztu, czy można ochrzcić dziecko rodziców żyjących bez ślubu kościelnego, jak ochrzcić dziecko w rodzinie zastępczej lub adoptowane, czy można ochrzcić dziecko poczęte in vitro, czy możliwy jest chrzest dziecka w małżeństwie mieszanym lub chrzest osoby dorosłej. Prawo kościelne reguluje także kwestie związane z przygotowaniem do małżeństwa, jak gromadzenie właściwej dokumentacji koniecznej do jego zawarcia, również konkordatowego, zgody na zawarcie małżeństwa w innej parafii, zawarcie małżeństwa z osobą innego wyznania lub religii oraz z osobą niewierzącą, kto może być świadkiem małżeństwa; czy można zawrzeć małżeństwo w innym Kościele (np. w Kościele prawosławnym, protestanckim itp.); czy można zawrzeć małżeństwo tylko kościelne. W prawie kanonicznym znajdziemy także regulacje dotyczące pogrzebu kościelnego: czy proboszcz może odmówić pogrzebu; czy Kościół „chowa” dzieci poronione i/lub zmarłe bez chrztu; pogrzeb kościelny samobójców itp.
Prawo kanoniczne określa status prawny osobom innych wyznań i religii na forum Kościoła katolickiego. Zawiera przepisy karne, wskazuje na sposób wymierzania kar, zwalniania z kar (np. ekskomunika za aborcję, za profanację Postaci Eucharystycznych, apostazję, herezję, schizmę), reguluje na płaszczyźnie kanonicznej kwestie nadużyć seksualnych wobec nieletnich. Wymienia cały katalog naszych praw i obowiązków w Kościele i wobec Kościoła. Określa, jak prowadzić procesy, te małżeńskie, ale i również te, gdy któryś proboszcz „narozrabia” i biskup musi usunąć go z parafii.
I choć to wszystko brzmi może groźnie – to Kościół ma prawo nie po to, aby nas straszyć, ale po to, aby prowadzić nas do zbawienia, a prawo zbawienia jest dla Kościoła zawsze Suprema-Lex, bo Jezus nie przyszedł, aby znieść prawo, ale je wypełnić.